ROE, czyli rentowność kapitału własnego


— Na co powinienem zwracać uwagę przy inwestowaniu w spółki giełdowe? — zmieniłem trochę formę pytania, bo nie chciałem już nikogo irytować.
— Po pierwsze na płynność i rentowność, a w dalszej kolejności na wskaźniki rynkowe — usłyszałem w odpowiedzi.
— Czy chodzi pani o zyski przypadające na jedną akcję lub stopę dywidendy? — upewniłem się.
— Tak, zyski na akcję powinny rosnąć.
— A co, jeśli nie rosną?
— Oznacza to, że spółka nie kumuluje wartości.
— Aha — pokiwałem głową ze zrozumieniem. — Mam jeszcze do pani trochę inne pytanie. Jak interpretować ROE? Ale nie chodzi mi o definicję książkową, tylko bardziej o to, co jako inwestor giełdowy będę miał, jeśli ROE jest wysokie, a co, jeśli niskie.
— ROE przekłada się na stopę potencjalnej dywidendy oraz na potencjalny wzrost kursu akcji — usłyszałem chyba najbardziej oświecającą odpowiedź na przestrzeni wielu miesięcy.
— Ahaaaa — uśmiechnąłem się od ucha do ucha, bo w końcu dowiedziałem się, co tak naprawdę oznacza ROE. — To dlatego im wyższe ROE, tym lepiej — stwierdziłem
— Oczywiście — pani prowadząca odparła z uśmiechem.
— Dziękuję pani bardzo. Teraz muszę sprawdzić te informacje w praktyce, a jeśli będę miał pytania, przyjdę ponownie — oznajmiłem.
— Zapraszam — usłyszałem na koniec.

Nareszcie! Byłem naprawdę bardzo zadowolony z przebiegu rozmowy — od dłuższego czasu zastanawiałem się bowiem, co inwestorzy mają z tego, że wskaźniki typu ROE czy ROA są wysokie. Wszystkie definicje mówią, że ROE to nic innego, jak wielkość zysków wypracowanych przez jednostkę kapitału własnego, natomiast ROA mówi o ilości wielkości zysków wypracowanych przez jednostkę majątku spółki. I co z tego? Nasuwa się w tym momencie pytanie: co ja mam z tego, że ROE wynosi X%? Odpowiedź brzmi tak: potencjalna dywidenda w odniesieniu do ceny akcji stanowić będzie najwyżej X%, a cena akcji w przyszłości
rokuje wzrost w wysokości X% wynikający z czynników fundamentalnych. Jeśli akcje wybranej spółki staną się przedmiotem intensywnego obrotu ze strony spekulantów, to wzrost wielokrotnie może przekroczyć X%, ale takim obrotem sprawy niech zajmują się poszukiwacze spółek wzrostowych.